Przejdź do głównej zawartości

Wakacyjna przygoda - kilka słów o "Gdzie jest skrzynia z karabinami?"

 
Tytuł: "Gdzie jest skrzynia z karabinami?"
Autor: Artur Pacuła
Wydawnictwo: Dream Books
Rok wydania: 2017


  Książka „Gdzie jest skrzynia z karabinami?” to zdecydowanie powieść młodzieżowa. Nic jednak nie stoi na przeszkodzie, aby przeczytały ją osoby starsze niż te, do których jest skierowana. Znajdziemy tam wiele przygód i fakty historyczne, a przede wszystkim doskonałe dopasowanie opisów miejsc, gwary i zwyczajów do miejsca akcji.
   Jest to druga opowieść o Igorze i jego znajomych, którzy w poprzedniej części („Gdzie jest korona cara?”) szukali skarbu. Czas akcji powieści rozpoczyna się, kiedy Igor po powrocie z obozu musi jechać do wujka do Katowic i obawia się, że będą to najnudniejsze wakacje na świecie – bo w mieście. Nie wie jednak, że przygoda już na niego czeka. Pojawi się nowy przyjaciel i nowa misja, ale nie zabraknie też starych znajomych. Wszyscy razem tworzą zespół godny powieści szpiegowskich z tajnymi agentami, w którym zawsze znajdzie się ktoś w gorącej wodzie kąpany, który wszystko chciałby zrobić od razu, specjalista od elektroniki i wyszukiwania informacji oraz oczywiście przywódca. To powieść, która naprawdę wciąga czytelnika już od pierwszych stron i potrafi trzymać w napięciu.
   Ważne jest też to, że książka porusza trudne tematy dotyczące młodzieży. Mamy tutaj m.in. samotne rodzicielstwo, skłóconą rodzinę, ucieczkę z domu, kradzież, rodzica pracującego za granicą. Jednak nie sprawiają one, że powieść czyta się ciężko. Wręcz przeciwnie – mi czytało się ją bardzo lekko. Przyznam, że na początku trudno było mi się przestawić na czytanie gwary śląskiej, ale z czasem było to coraz łatwiejsze.
  Cała opowieść jest oparta na wielu dość nieprawdopodobnych w życiu sytuacjach, pewnych zbiegach okoliczności i niesamowitej ludzkiej życzliwości skonfrontowanej  z ludźmi złymi i łasymi na pieniądze. 
Spodobało mi się zakończenie, które otwiera drzwi do kolejnej części o przygodach młodych poszukiwaczy skarbów, która jak informuje nas na końcu książki autor, jest już w przygotowaniu. 
  Podsumowując, powieść oceniam bardzo pozytywnie i polecam wszystkim – zarówno młodszym, jak i starszym czytelnikom.
   
Za swój egzemplarz książki z dedykacją oraz możliwość przeczytania jej, jak i zrecenzowania, dziękuję autorowi – panu Arturowi Pacule. 





Komentarze

  1. Trochę dziwny tytuł, ale całość... Twoja opinia zapowiada przyjemną i bardzo wartościową lekturę. Podobają mi się takie pozycje, które właśnie poruszają obecne "młodzieżowe" problemy, ale też problemy, z którymi mogą się zetknąć w przyszłości. Czasami spojrzenie z boku przynosi zupełnie nieoczekiwane rezultaty. Dużo ostatnio czytam młodzieżówek, ale może czas na młodzieżową przygodówkę? Zaczęłabym jednak od pierwszego tomu, bo strasznie nie lubię czytać "od środka". :D No i rzecz jasna polecę młodzieży. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam w planach, choć nie najbliższych :D Ale ja lubię takie historie dla młodszych :)
    Pierwsza współpraca brawo! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajnie, że Ci się podobało, bo bardzo lubię tę książkę jak i poprzednią autora :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Nadludzkie geny - kilka słów o "Helisie"

Tytuł: „Helisa” Autor: Marc Elsberg Wydawnictwo: W.A.B. Rok wydania: 2017   Brawa! Brawa dla Marca Elsberga! Ten autor po raz kolejny stworzył bardzo dobrą powieść. Może nie jest tak doba jak „Blackout”, ale zdecydowanie trzyma się na wysokim poziomie.   „Helisa” rozpoczyna się w momencie nagłej i niespodziewanej śmierci sekretarza stanu Stanów Zjednoczonych, którą obserwujemy z perspektywy Jessici – jego współpracownicy. Wraz z grupą ludzi będzie musiała znaleźć przyczynę i sprawcę śmierci, ponieważ nie był to zgon z przyczyn naturalnych. W międzyczasie zostajemy zaznajomieni z obecną sytuacją gospodarki roślin uprawnych na świecie i ich niezwykłą odpornością. Jednak największą uwagę skupiamy na Helen i Gregu. To zwykłe małżeństwo starające się o dziecko. Ich jedynym marzeniem jest, żeby urodziło się całe i zdrowe. Sytuacja zmienia się, kiedy dostają możliwość zaprojektowania sobie dziecka. Wtedy pojawiają się wątpliwości. Zastanówcie się przez chwilę, co byście zr

#czytanie to nie jedyna moja pasja

  Cześć! Dzisiaj mam dla Was post w ramach akcji organizowanej przez Z książką do łóżka, która ma na celu udowodnienie innym, że MY – bookblogerzy, książkoholicy, nałogowi czytacze, a przede wszystkim po prostu CZYTELNICY – mamy też inne pasje.   W zakładce O mnie możecie przeczytać, że lubię różne rzeczy, ale nie skupiam się tam na niczym konkretnym. Korzystając z okazji, że mogę wziąć udział w akcji #czytanie_to_nie_jedyna_moja_pasja, krótko opiszę moje poza czytelnicze pasje i przybliżę Wam trochę moją osobę. Uwielbiam próbować różnych rzeczy oraz rozwijać je na wiele sposobów, ale tym razem skupię się na 3 konkretnych pasjach. Punkt pierwszy – KREATYWNOŚĆ Kreatywność ciężko nazwać pasją czy hobby. Jednak moją pasją jest jej rozwijanie. A możliwości jest milion! Ja najczęściej wypełniam kolorowanki dla dorosłych i antystresowe. Można się śmiać, że kolorowanki to są dla dzieci, ale pokolorowanie jednego szczegółowego obrazka, zajmuje naprawdę dużo czasu i nie jest tak

„To może wydarzyć się naprawdę” – wspominam „Blackout”

INFO: Ta „recenzja” rozpocznie moją serię postów dotyczących książek, które przeczytałam jakiś czas temu, a niedawno postanowiłam je sobie odświeżyć i przy okazji napisać o nich kilka słów. Jednak nie są one pisane „na świeżo”, od razu po przeczytaniu książki i moich pierwszych odczuciach.   Tytuł: „Blackout” Autor: Marc Elsberg Wydawnictwo: W.A.B. Rok wydania: 2015    Dzisiaj jedna z moich ulubionych powieści. Czytałam ją kilka razy i za każdym razem podoba mi się tak samo. Ale najpierw fabuła. Rozpoczynamy w Mediolanie, gdzie poznajemy Piero Manzano – bardzo zdolnego informatyka, całkiem nieźle znającego się na technikach hakowania. Jest on naszym głównym bohaterem, który już na pierwszej stronie powieści zostaje ranny w wypadku samochodowym. Nie jest to jednak zwykły wypadek spowodowany wyłączeniem świateł na drodze – to początek braku elektryczności, która z czasem rozprzestrzeni się na ogromny obszar świata, a Europa pogrąży się w ciemności. Brak prądu ciągnie